Przepraszam wszystkich, którzy czytają moje wypocina za tak długa nieobecność, ale koniec roku i milion spraw zwaliło się na moją głowę. Nadrobię w wakacje. Obiecuje. Serdecznie pozdrawiam Martę, z która podzieliłam się tą książką. Witaj kochana <3.
Tytuł: Opal org.
Opal
Autor: Jennifer L. Armentrout
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 492
Wszystko zaczęło się jeszcze bardziej komplikować. "Nowy"
brat desperacko pragnie odzyskać swoją miłość. Pod ogromnym znakiem zapytania
stoi istnienie czarnych owieczek. Niespodziewane wizyty są ogromnym szokiem dla
wszystkich. Przyjaźń Dee i Katy dzieli ogrooomna przepaść, ale za to związek
Kotka i Dupka rozkwita. Dzieją się..niesamowite rzeczy. Kolorowy zawrót głowy.
Do tego całego pozornie szczęśliwego wora wskakuje organizacja robiąca testy na
hybrydach. I co teraz? Czy Dawson odzyska swoją miłość? Daemon i Katy
przetrwają ciężkie chwile? Kto zdradzi naszych nieziemskich? A kto zostanie
skrzywdzony?
Opal,
Opal, Opal, Opal..Książka pochłonięta przeze mnie w 2 dni. Mimo natłoku
wszystkiego. Jeśli miłością można nazwać dobro materialne to jest nią właśnie
"Opla". Tak moim mili, kolejna książka z serii Luks skradła moje
wielostronicowe serduszko. <hihi> Tym razem zacznę od negatywów. (tak,
jest niż mniej) Jak można tak zakończyć książkę? Ja się pytam jak? Mega bulwers
i czytelnicza depresja. Takich rzeczy się nie robi czytelnikowi. O nie. Jak tak
myślę, to jest to zaleta i wada jednocześnie. No bo takie o właśnie straszne
zakończenie wrzuca nas do gorącej wody i podnosi temperaturę, ale też buduje
napięcie i rozwija pragnienie na jeszcze. Co
jeszcze na minus? W sumie to chyba częściowa przewidywalność zdarzeń.
Ale tylko czasami. Znowu to samo. Po przeczytaniu czuję niedosyt kosmicznych bohaterów
i pragnę więcej i więcej. Więcej Luks- więcej szczęścia. Książką jest
emocjonalna. Nie można powiedzieć, że nie. Ma swoje uczuciowe wzloty i upadki,
ale i tak emocji przy czytaniu jest wiele. Tradycyjnie już opisy to nieboziemia.
W szczególności opisy relacji między bohaterami. Aż ciarki po plecach
przechodzą na samo wspomnienie. W "Opalu" bardzo podoba mi się mocno
zarysowany dynamizm postaci, zwłaszcza w porównaniu z wcześniejszymi tomami.
Natłok wydarzeń wymusza szybkie podejmowanie decyzji czego efektem właśnie jest
zmienność bohaterów. Wracając do relacji bohaterami. O mamo. Związek Kotka i
Dupka to jest jedne z lepszych książkowych. Teraz już wiadomo, ze to coś więcej
niż kosmiczna więź na poziomie komórkowym. (Przepraszam za spoiler) Nie mają
łatwo. Oj nie mają, ale radzą sobie, jak to oni. Hmm..pod wielkim znakiem
zapytania stoi dla mnie przyjaźń- nieprzyjaźń Dee i Katy. Patrząc na to co się
stało w poprzedniej części relacja między dziewczynami jest zrozumiała, ale
przesadzona. Ze skrajności w skrajność tak naprawdę, ponieważ to za duża
przepaść na tak dobrą przyjaźń. Zdecydowanie. Nie między nimi. Również ciekawym
wątkiem jest Dawson. Drugi brat kosmicznego rodzeństwa. Jest on postacią na
początku bardzo skrytą, ale w raz z postępującym czytaniem otwiera się do
czytelnika. Możemy dużo bliżej poznać nową postać. Jak już wspominałam..Natłok
wydarzeń, ale nie sam. Towarzyszy mu wartka akcja. Z kwiatka na kwiatek. Z
wydarzenia na wydarzenie. Ale to nie tak, że są one niespójne. Wręcz przeciwnie.
Pasują do siebie idealnie.
"Opal" to moja książka, którą zawsze miło będę
wspominać. Polecam bardzo gorąco. Wgryźcie się w nią, bo ja za was tego nie
zrobię.
wacham_książki!
0 komentarze: