Tytuł: Will
Grayson, Will Grayson org. Will Grayson, Will Grayson
Autor: John
Green, David Levithan
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 365
Dziś wyjątkowo zacznę od drugiej strony całego tego pisania,
ponieważ zielonego pojęcia nie mam jak w skrócie opisać tę książkę. A dlaczego?
Zaraz się dowiecie.
Sprawa
wygląda jasno. Żeby dobrze przeczytać tę książkę, trzeba wiedzieć jak ją
czytać. Ja nie wiedziałam. Stąd mój brak umiejętności opisania jej. Ale
wracając do książki. Na początku (no tak do sporej części po..) pogubiłam się.
Strasznie. (choć wtedy jeszcze tego nie wiedziałam- ja gapa) Czytałam, czytałam
i czytałam tylko co jakiś czas łapało mnie mega zdziwienie: O co chodzi z tym
małymi i wielkimi literami? I dlaczego jedna połowa nie trzyma się drugiej? No
halo..tak nie powinno być. Nie-e. No ale ja to ja i zamiast na początku
rozkminić o co chodzi, czytałam dalej. Aż do momentu spotkania "Will
Grayson x2". Wtedy do mnie dotarło, że to są dwie historie, dwóch chłopców
o tych samych imionach i nazwiskach, które niczym szlaki handlowe wpadają na
siebie i w pewnym momencie istnienia się krzyżują. I jeśli kogoś to zdziwi-
wiele zmieniają, mieszają, dodają, odejmują. W tamtym momencie zorientowałam
się dlaczego te litery, ta różnica i dlaczego względnie ten sam bohater ma 2
życia. Wtedy też naszła mnie pewna myśl.
Jak to się stało, że oni się spotkali. Przecież dwie tak zwariowane sytuacje
nie miały ani ładu, ani składu, ani na pewno punktu wspólnego punktu przecięcia
(matematycznie...). Wiem, że to książka, ale takie rzeczy się dzieją cały czas.
Cały czas wpadamy na różnych ludzi, w różnych sytuacjach a w szczególności w
tym najmniej spodziewanych. I jak się okazuje to wiele zmienia, ponieważ każda
napotkana osoba w naszym życiu zostawia coś po sobie o nas kreuje. Cała ta
książką to jeden, wielki przykład, który ukazuje nam jaki zwariowane i
nieprzewidywalne jest życie. Bo kto by pomyślał, że jeden z naszych tytułowych
bohaterów zwiąże się z najlepszym przyjacielem, wielkim jak trzydrzwiowa szafa
drugiego Willa G. po niefortunnym spotkaniu pod sex shopem, akcji ucieczki i
spontanicznym zwierzaniu się nieznajomym? No kto? No właśnie- nikt.
Generalnie
rzecz biorąc książka jest bardzo pozytywna. Jest naprawdę dobrze napisana, co
stwierdziłam jednak dopiero, kiedy zorientowałam się o co chodzi z tymi dużymi
i małymi literami. Na początku nie miała dla mnie kompletnie sensu. Każdy z
naszych chłopców opowiada swoją historie w bardzo indywidualny, wyjątkowy
sposób. Słownictwo, forma wypowiedzi są bardzo dobrze dobrane do charakteru obu
Willów.
Pod
wielkim podziwem pozostawia mnie to, jak dwóm autorom udało się połączyć w
logiczną całość obie, bardzo różne historie. Mimo, że różnią się od siebie
baaardzo, to w momencie przecięcia dopasowują się idealnie. Jakby po postu były
parą przyjaciół, która mimo różnic pasuje do siebie idealnie.
Co by
tu jeszcze mówić. Samą książką jestem zachwycona. W brew pozorom książka daje
dużo do myślenia. A raczej do zrozumienia. To już indywidualną sprawą jest kto i
jak ją odbierze. Trzeba przekonać się samemu.
Nie przeczytałam twojej recenzji tylko dlatego, że jeszcze nie skończyłam jej czytać, a nie wiem czy są u ciebie jakieś spoilery. Po skończeniu na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńMój blog jest z recenzjami książek i filmów, dziś dodałam wielki pos o book haulu, może wpadniesz?
http://stella191.blogspot.com
Na pewno wpadnę :D A co do spoilerów to zależy od momentu, w którym jesteś w książce.
UsuńTeż raczej szybko nie wpadłabym w jaki sposób czytać tą książkę :D Wygląda ciekawie, ale jakoś Green mnie jakoś nie przekonuje, wole innego typu książki :P
OdpowiedzUsuńhttp://moja-pasja-agata.blogspot.com
Czasmi warto się przełamać, ale nic na siłę. :)
UsuńŚwietna recenzja. Sama czytam teraz tę książkę i zgadzam się trudno się zorientować o co chodzi. Na szczęście zorientowałam się około 80. strony. Już nie mogę się doczekać spotkania Will'ów.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Dziękuję :D
Usuń