Tytuł: Jutro, kiedy zaczęła się wojna org. Tomorrow, When the War Began Autor: John Marsden Wydawnictwo: Znak Rok wydania: 2011 ...

40. Jutro, kiedy zaczęła się wojna.


Tytuł: Jutro, kiedy zaczęła się wojna org. Tomorrow, When the War Began
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 272

Od teraz wszystko jest inaczej. Nazywam się Ellie. Wraz z  przyjaciółmi wybraliśmy się w górską podróż do Piekła. Wycieczka okazała się elementem scalającym naszą przyjaźń. Przyjaźń i nie tylko. Po wspaniałym czasie spędzonym w naturze wróciliśmy nie do domu, lecz do prawdziwego piekła. Ludzie zniknęli, zwierzęta były martwe. Nikt nie wie co się stało, nikt nie wie co teraz będzie. Lecz jedno jest pewne. Musimy walczyć by przeżyć.

Mamy rok 2016. „Jutro” jest z roku 2011 i nie wiem jak to jest możliwe, że przeczytałam tę książkę dopiero w tym roku. Tak naprawdę gdyby nie Marta, która mi ją pożyczyła do tej pory nie słyszałbym o niej. I jak wiele bym straciła.

Jak już mówiłam „Jutro” dotarło do mnie przez Martę i na początku sobie leżało. Czekało na swoją kolej. Przyszedł odpowiedni wieczór i książka wpadła w moje łapki. Początek szedł mi ciężko. Przeczytałam 10 stron. Następnego ranka kolejne 10. I przyszedł Fobos, którego tak nie mogłam się doczekać, że wbrew moim zasadom książka po prostu wylądowała z boku. Skończyłam jedną i wróciłam do mojej wcześniejszej lektury. I wtedy się w niej zakochałam. Tak jakby pierwsze 20 stron, które mi nie leżały nie miały znaczenia. Przyszedł odpowiedni moment i zostałam porwana za okładkę. Nie mogłam się oderwać. Po prostu nie mogłam.

Książka jest napisana lekkim, przyjemnym językiem. Bardzo szybko się czyta. Akcja rozwija się stopniowo co oczywiście jest na plus. Wiadomo, nie jest to szczyt literatury, ale ma w sobie to coś. Uczy wielu życiowych wartości. Fabuła jest przejrzysta i bardzo wciągająca. „Jutro”  ma w sobie to , co po odłożeniu każe człowiekowi złapać ją i czytać dalej.

Podoba mi się bardzo to, że akcja rozgrywa się w Australii. Jest pewnie wiele książek, których fabuła osadzona jest na tym odległym kontynencie, ale ta jest moją pierwszą i to dla mnie miłe zaskoczenie. Bohaterami książki zwykli ludzi. Zwykli, najzwyklejsi nastolatkowie, którzy po prostu chcieli odetchnąć od codzienności. W momencie kiedy zaczynałam czytać „Jutro” nie miałam pojęcia o czym jest i w momencie, kiedy fabuła doszła do momentu żywszej akcji, zdziwiłam się, że książka będzie o tym. Nie spodziewałam się tego. Szok.


Minusów? Raczej nie ma. No może jej grubość. Niecałe 300 stron dobrej książki to zdecydowanie za mało. Ale w tym momencie, kiedy możemy czytać całą serię w ciągu, nie jest to takim wielkim złem.

0 komentarze: